Cześć,
W miniony czwartek miałem przyjemność gościć w restauracji
Spiżarnia Smaków, gdzie szefem kuchni jest znany pewnie większości z Was z
ostatniej edycji Masterchefa Bartek Adamski.
Pierwszy raz zawitałem do tej restauracji i
muszę przyznać, że panuje w niej fajny klimat.
Spotkaliśmy się tam w gronie wielu blogerów, nie tylko kulinarnych,
aby podegustować nowe dania, które mają wejść do menu restauracji. Oczywiście
autorem owych dań jest Bartek Adamski, tak na marginesie bardzo fajny młody (18
lat) chłopak, który robi to, co lubi i bawi się tym a to chyba jest najfajniejsze
J
Na początku poznaliśmy „Sprawczynię” całego zamieszania czyli Ilonę Adamską, właścicielkę portalu Imperium
Kobiet oraz agencji PR ID Media, zajmującej się obsługą PR-ową Spiżarni Smaków
oraz współwłaścicielkę Spiżarni Smaków Violettę Kryszczuk i oczywiście „Gwiazdę”
dzisiejszego pokazu - Bartka Adamskiego.
Po wstępie nastąpiła najfajniejszy
moment, czyli degustacja J
Na początku podano „Wariacje
z topinamburu”, czyli: struktury topinamburu, mus z topinamburu wraz z serkiem
twarogowym, chipsem z topinamburu oraz emulsją koperkową.
A wyglądało to tak:
Szczerze mówiąc było obłędne
i bardzo mi smakowało. Wszystko do siebie pasowało.
W międzyczasie Bartek
zaczął przygotowywać lody na ciekłym azocie.
W trakcie podano
kolejną przystawkę a mianowicie „Spaghetti buraczane z emulsją z buraka”. Do
tego chutney jabłkowy, słodko-słony karmelizowany słonecznik i chips z jarmużu
na ciekłym azocie.
Uważam, że ta
przystawka była najlepsza choć wszystko było wyśmienite J
Zwieńczeniem były
lody na ciekłym azocie
Oraz spontanicznie
wymyślone lody z białego wina :D
A na zakończenie
pamiątkowe fotki ;)
Podsumowując można
powiedzieć jedno cytując słowa Pani Violetty „Doskonała kuchnia staropolska, wyśmienite potrawy wegańskie i
wegetariańskie, wyborne dania dla osób stosujących dietę bezglutenową, a na
dodatek rozpływające się w ustach desery, które w mig poprawią humor każdemu,
kto czuje się już znużony zimową aurą.”
Ja na pewno tam zagoszczę nie raz z
rodziną J
Na koniec kilka słów od Bartka