Ten przepis chodził za mną dosyć długo, ale jakoś zawsze było coś ważniejszego.
Kto nie pamięta z dzieciństwa tego specjału? Szczerze mówiąc było to jedno z moich ulubionych dań. Oczywiście później jak się okazało co jest w środku przestałem, ale sentyment pozostał.
Wczoraj robiłem , testowałem i szczerze smak jest bardzo zbliżony jeśli nie prawie identyczny więc pewnie nie wszystkim się spodoba ...
Ok, to do dzieła :)
Potrzebujemy:
200g kaszy gryczanej
500g pieczarek
natka pietruszki
łyżeczka oregano
ok. pół łyżeczki wędzonej papryki
sól
pieprz
1 cebula
olej do smażenia
Plan działania:
Najpierw gotujemy kaszę gryczaną i odstawiamy.
W między czasie pieczarki kroję w małe kawałeczki i wrzucam na olej i solę.
Jak już woda wyparuje i pieczarki zmniejszą swoją objętość dodaje kaszę oraz przyprawy.
Mieszam dokładnie aby wszystkie składniki się dobrze połączyły.
Nastawiam piekarnik na 200 stopni i po nagrzaniu przekładam masę do foremki i piekę ok. 50 min. na góra/dół.
Gdy czas masy będzie się zbliżał ku końcowi obieram cebulę i szklę ją na oleju.
Wyjmuję formę z masą i tyle ile mi akurat potrzeba masy dodaje do cebuli smażąc jeszcze chwilę i mieszając.
Resztę masy możemy sobie schować do lodówki ( nie mroziłem więc nie wiem jak się zachowa ) i przy następnym razem znów obrać cebulkę, przesmażyć i dodać masy tyle ile potrzebujemy :)
Cieszę się, że Ci smakowało! Ja muszę niedługo zrobić, bo też za mną chodzi ta kaszanka:P. Jeśli chodzi o mrożenie to jak najbardziej można, najlepiej porcjując sobie odpowiednią ilość:)
OdpowiedzUsuńPrzypomniały mi się młode czasy...
UsuńDzięki za info od zamrożeniu :)
Nigdy nie jadłam prawdziwej kaszanki... ale na taką wersję bym się z chęcią skusiła bo uwielbiam połączenie gryczanej z pieczarkami :)
OdpowiedzUsuńNic nie stoi na przeszkodzie żebyś spróbowała :)
Usuń